reklama
kategoria: Kraj
28 lipiec 2025

Udany start Legii, wpadka Rakowa

zdjęcie: Udany start Legii, wpadka Rakowa / fot. PAP
fot. PAP
Legia Warszawa udanie zainaugurowała nowy sezon piłkarskiej ekstraklasy, pokonując w Kielcach Koronę 2:0. Wpadkę w 2. kolejce zaliczył Raków Częstochowa, który po słabym występie przegrał na własnym stadionie z Wisłą Płock 0:2.
REKLAMA

Legia i jej kibice najdłużej musieli czekać na pierwszy ligowy występ, bo spotkanie 1. kolejki ekstraklasy stołeczny klub przełożył ze względu na daleką podróż do Kazachstanu na mecz europejskich pucharów.

Trener Edward Iordanescu mocno zamieszał składem i w Kielcach posłał do boju eksperymentalną jedenastkę, m.in. z weteranem Arturem Jędrzejczykiem, Jeanem-Pierre'em Nsame czy Migouelem Alfarelą.

I właśnie dwaj wymienieni napastnicy, dla których wiosną nie było miejsca w klubie, wystąpili w rolach głównych. Kameruńczyk już w drugim meczu z rzędu wpisał się na listę strzelców, a Francuz najpierw popisał się asystą, a na początku drugiej połowy pięknym uderzeniem zza pola karnego ustalił - jak się okazało - wynik na 2:0 dla gości.

Korona po drugiej porażce jest przedostatnia, wyprzedza tylko mającą tylko karne minus pięć punktów Lechię Gdańsk.

Warszawianie, których głównym celem w tym sezonie ma być odzyskanie tytułu mistrzowskiego, na razie nie ponieśli strat, czego nie można powiedzieć o innych faworytach sezonu.

Z tej roli przed tygodniem wywiązał się Raków, ale w niedzielę piłkarze trenera Marka Papszuna zawiedli na całej linii i ulegli beniaminkowi z Płocka 1:2.

Prowadzenie dał co prawda gospodarzom Francuz Lamine Diaby-Fadiga w 19. minucie, ale później na boisku więcej do powiedzenia mieli „Nafciarze”. W 38. minucie - po reakcji VAR - sędzia podyktował rzut karny dla gości, którego nie wykorzystał Łukasz Sekulski (Kacper Trelowski obronił), ale chwilę później precyzyjniejszy z wolnego był Iban Salvador i pięknym uderzeniem wyrównał na 1:1.

Coraz pewniej czujący się płocczanie w 71. minucie przeprowadzili akcję, którą sfinalizował drugim golem wypożyczony z Górnika Zabrze Wiktor Nowak.

Trener ekipy spod Jasnej Góry podkreślił, że Wisła wygrała jak najbardziej zasłużenie, zaś tak słabej postawy jego zespołu nie można tłumaczyć zmianami w składzie i przygotowaniami do rewanżu w eliminacjach Ligi Konferencji w Żylinie. Ponadto Papszun uznał, że wicemistrzom Polski i jednocześnie drużynie z dużymi aspiracjami po prostu nie przystoi grać tak słabo. Wyraził też nadzieję, że tak mizerny występ piłkarzom Rakowa już się nie przydarzy.

Szkoleniowiec Wisły Mariusz Misiura był natomiast bardzo zadowolony nie tylko z wyniku, ale i postawy swojej drużyny. Zawodników chwalił przede wszystkim za wielką determinację oraz mądrość i cierpliwość.

Płocki zespół jest jednym z trzech, które w dwóch występach wywalczyły komplet sześciu punktów i plasuje się na drugiej pozycji w tabeli.

Prowadzi Cracovia, która w piątek - na oczach selekcjonera reprezentacji Jana Urbana - wygrała u siebie z beniaminkiem Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 2:0 po bramkach piłkarzy z Bałkanów: Ajdina Hasica (z rzutu karnego) i Chorwata Mauro Perkovica.

- To był ciężki mecz, ale wykonaliśmy świetną robotę, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, po których zdobyliśmy dwie bramki i dzięki temu wygraliśmy - ocenił słoweński szkoleniowiec „Pasów” Luka Elsner.

Dwa wygrane spotkania ma też Górnik Zabrze, który w tej kolejce w śląskich derbach wygrał w Gliwicach z Piastem 1:0. Zwycięstwo gościom dał Słoweniec Erik Janza (84.), jednak przy jego strzale nie najlepiej zachował się Frantisek Plach, który powinien był poradzić sobie z tym uderzeniem.

Szwedzki trener gospodarzy Max Moelder przyznał, że Plach popełnił „dziwny błąd”, ale podkreślił, że słowacki bramkarz zrobił wcześniej bardzo dużo dla Piasta, a każdy czasami popełnia błędy.

Piast rozegrał swoje pierwsze spotkanie o stawkę w sezonie 2025/26, bowiem w 1. kolejce pauzował, gdyż o przełożenie meczu wnioskowała Legia.

Najciekawszy i chyba najlepszy mecz w tej serii oglądało ponad 18 tys. kibiców w Gdańsku, choć Lechia - mimo prowadzenia 2:0 do przerwy - uległa Lechowi 3:4.

Broniący tytułu poznaniacy po dotkliwej porażce (1:4 z Cracovią) na inaugurację sezonu i wtorkowym zwycięstwie nad islandzkim Breidablik 7:1 w Lidze Mistrzów, tym razem przeżywali huśtawkę nastrojów w ciągu jednego występu.

Do przerwy przegrywali 0:2, a do tego Szwed Mikael Ishak nie wykorzystał rzutu karnego (obronił Szymon Weirauch). Dopiero w drugiej połowie mistrz Polski pokazał swoją wyższość. Sygnał do pościgu dał Islandczyk Gisli Thordarson, do wyrównania doszło po samobójczym trafieniu bramkarza, już w 64. minucie prowadzenie gościom dał Mateusz Skrzypczak, a podwyższył je Ishak.

Wszystkie bramki dla Lechii, która rozpoczęła sezon z pięcioma ujemnymi punktami w konsekwencji kary za nieprawidłowości finansowe, zdobył Słowak Tomas Bobcek.

- Za nami dość szalone spotkanie. Kiedy na przerwę schodzi się przy 0:2, to wydaje się, że masz prawo być zadowolony, kiedy wygrasz mecz. Mieliśmy jednak wówczas takie przekonanie, że stać nas, aby odnieść zwycięstwo – zdradził trener Lecha Niels Frederiksen, który przyznał, że w przerwie nie krzyczał na piłkarzy, a „zwyczajnie rozmawiali, że wynik nie oddawał tego, co działo się na murawie”.

W sobotę po nieudanej inauguracji sezonu - 1:5 z Radomiakiem Radom - zrehabilitowała Pogoń Szczecin. „Portowcy” wygrali u siebie z Motorem Lublin 4:1, a dwa gole uzyskał najskuteczniejszy piłkarz ekstraklasy w rozgrywkach 2024/25 Efthymis Koulouris. Grek ma już trzy bramki w bieżącym sezonie i jest na czele klasyfikacji strzelców, ex aequo z Bobcekiem, Hasicem oraz Janem Grzesikiem z Radomiaka.

Gole dla Pogoni strzelili też sprowadzony do Szczecina tego lata portugalsko-rumuński obrońca Marian Huja (15.) i Norweg Fredrik Ulvestad (49.), a pierwszą bramkę w meczu - i honorową dla gości - uzyskał Mathieu Scalet (9.) po błędzie rumuńskiego golkipera miejscowych Valentina Cojocaru.

Blisko drugiej porażki była za to Jagiellonia, ale ostatecznie ekipa z Białegostoku pokonała Widzew Łódź 3:2.

Zespół trenera Adriana Siemieńca prowadził już od trzeciej minuty po trafieniu Dawida Drachala, ale później w głównej roli wystąpił pozyskany latem z GKS Katowice Sebastian Bergier, który najpierw wyrównał, a w 60. minucie dał łodzianom prowadzenie.

Losy meczu miejscowi odwrócili w doliczonym przez sędziego czasie gry - najpierw 98. trafienie w polskiej ekstraklasie odnotował Hiszpan Jesus Imaz, a trzy minuty później błąd gości przy wyprowadzaniu piłki wykorzystał Imaz, podał do Afimico Pululu, który w sytuacji sam na sam - technicznym uderzeniem - zdobył bramkę na wagę wygranej.

- Zwycięstwa w końcówce dają euforię i radość, a tego potrzebuje budowana drużyna - podkreślił szkoleniowiec "Jagi", który powtarza, że jego zmieniony latem zespół ciągle potrzebuje czasu.

Na pierwszą wygraną po powrocie do ekstraklasy czekają wciąż piłkarze i kibice Arki Gdynia, która zremisowała przed własną publicznością z Radomiakiem 1:1.

Drugą serię spotkań zakończy poniedziałkowe starcie GKS z Zagłębiem Lubin w Katowicach.(PAP)

pp/ mm/ af/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Racibórz
17.8°C
wschód słońca: 05:09
zachód słońca: 20:38
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Raciborzu

kiedy
2025-09-12 19:30
miejsce
Raciborskie Centrum Kultury,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-09-20 16:00
miejsce
Raciborskie Centrum Kultury,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-09-20 17:00
miejsce
Aqua-Brax Szymocice, Szymocice,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-09-20 18:30
miejsce
Raciborskie Centrum Kultury,...
wstęp biletowany